Jako DJ będziesz otoczony sprzętem, a to jest elektronika. Jak wiadomo złośliwość rzeczy martwych może się przytrafić każdemu i z zaskoczenia, w najmniej oczekiwanym momencie. Co robić w takich sytuacjach i jak im zapobiegać.
Byłem kiedyś w pewnym klubie w województwie wielkopolskim. Stałem sobie na balkonie, który był usytuowany ponad parkietem i z którego widać było konsoletę z góry.
Także łatwo było zapuścić żurawia do konsolety, co nie ukrywam robiłem namiętnie i do dzisiaj robię jak jestem gdzieś na imprezie.
DJe tam miksowali na odtwarzaczach Pioneer cdj 2000 nexus. Gdzieś w okolicach godziny pierwszej w nocy nagle muzyka przestała grać na parkiecie, w trakcie utworu. DJ, który właśnie stał za konsoletą rozkłada bezradnie ręce.
Na pomoc mu przyszedł drugi rezydent tego miejsca i zrestartował zawieszony odtwarzacz czyli po prostu wyłączył i włączył na nowo i impreza była kontynuowana.
Czyli najnormalniej w świecie odtwarzacz się zawiesił podczas pracy.
Prowadziłem imprezę na kontrolerze Pioneer XDJ-R1 i w trakcie imprezy na prawym odtwarzaczu wyskoczył mi nagle komunikat ERROR. Odtwarzacz przestał reagować i nie da się nic zrobić.
Przy kontrolerze jest taki mankament, że to jest jedna całość zintegrowana ze sobą. Czyli jak chcesz go zrestartować to musisz wyłączyć cały kontroler, a to się wiąże z przerwą w dostawie muzyki na parkiecie.
Pal licho jak bym wyłączył muzykę na początku imprezy, gdy ludzi jeszcze jest mało ale mi się to przytrafiło gdzieś w okolicach godziny 24 czyli w trakcie szczytu imprezy.
Z takich sytuacji są dwa wyjścia. Albo mieć podłączoną do konsoli równocześnie alternatywę w postaci zapasowego odtwarzacza lub laptopa, z którego w ostatecznej ostateczności można puścić muzykę.
Druga opcja mniej komfortowa to zrestartować sprzęt czyli włącz i wyłącz tylko, że wiąże się to z przerwą w dostawie muzyki na parkiecie.
Aby w ogóle zapobiegać takim sytuacją to warto robić aktualizację oprogramowania czyli upgrade co jakiś czas.
Kiedyś miałeś płytę winylową na gramofonie, także ta elektronika była ograniczona do minimum. Dzisiaj wszystko jest nafaszerowane oprogramowaniem, chipami i innymi podobnymi to są takie mini komputery, maszynki do odtwarzania muzyki, także o jakąś awarię nie trudno.
Kiedyś miałem zlecenie poprowadzenia otwarcia sklepu odzieżowego. Muzyczka miała lecieć w tle, a ja miałem zachęcać ludzi przez mikrofon do przyjścia na zakupy.
Czyli muzyka miała w tym przypadku rolę drugoplanową, a chodziło głównie o pracę z mikrofonem.
Rozstawiłem swoje stanowisko, zrobiłem próbę i wszystko ok, hulało jak trzeba.
Nadchodzi godzina 9:00 następuje otwarcie bram sklepu i mam przywitać przez mikrofon wszystkich klientów, którzy licznie przybyli na otwarcie sklepu i cierpliwie stali pod drzwiami krzycząc „open the door”.
Ja łapię za mikrofon mówię do niego pierwsze słowa a tu cisza…
Serce zaczęło mi szybciej bić, zagotowałem się z nerwów i wpadam powoli w panikę. Rozglądam się po konsoli czy wszystko mam ustawione jak trzeba, patrzę czy mikrofon jest włączony.
No wszystko jest, przecież niedawno robiłem próbę i wszystko działało.
Zacząłem drążyć temat i się okazało, że przewód od mikrofonu przestał palić. Najnormalniej w świecie się przerwał. Jest bardzo często zwijany, rozwijany i się gdzieś, wewnątrz przerwał.
O tyle dobrze, że miałem rezerwowy. Szybko przełożyłem i mogłem spokojnie kontynuować pracę.
Także dla Ciebie taka przestroga. Zawsze miej zapasowe przewody lub alternatywne źródło muzyki chociażby w postaci laptopa czy zapasowego odtwarzacza muzyki.
Bo jak widzisz na bazie mojego wieloletniego doświadczenia złośliwość rzeczy martwych przytrafia się w najmniej oczekiwanym momencie i może się przytrafić podczas największego szczytu imprezy.
Czego Ci oczywiście nie życzę i obyś miał/miała takich awarii sprzętowych jak najmniej.
Obserwuj Instagram
Polub na Facebook
SUBSKRYBUJ kanał, a nic Cię nie ominie
Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o nowym filmie to zostaw maila TU
3 komentarze do „Cała prawda o sprzęcie (sprzedawcy Ci tego nie powiedzą)”
Masakra z tym Pionerem
Fajna miniaturka 🙂
Dobrze powiedziałeś z elektroniką jest podobnie jak z dziewczynami nigdy oj nigdy nie wie się