Co musi znosić psychika DJa

Jeśli chcesz zostać DJem, wodzirejem, prezenterem muzycznym to muszę Ci o tym powiedzieć.

Są określone zachowania imprezowiczów, które powtarzają się regularnie. Może nie co imprezę, bo tu nie ma reguły ale występują bardzo często.

Będąc DJem podczas swojego występu za konsoletom musisz wiedzieć na co będzie narażona Twoja psychika.

Pierwsze zachowanie jedno z moich ulubionych to „puść coś fajnego”.

Bardzo często ktoś podchodzi i właśnie wypowiada ten tekst. A jak z kolei pytam co byś chciał/chciała, żeby Ci zagrać to ona odpowiada „nie wiem, Ty jesteś DJem to Ty powinieneś wiedzieć co i jak zagrać”.

Bądź tu mądry i puść coś fajnego 🙂

Kolejna sytuacja się tak często powtarza, że nadałem jej nazwę „Jaka to melodia”.

Jesteś skupiony za konsoletą, słuchawki na uszach i miksujesz muzykę. Podchodzi do Ciebie imprezowicz, wiesza Ci się na karku i mruczy lub nuci Ci coś do ucha. Albo zaczyna śpiewać lub podawać wyrywkowe teksty lub słowa jakieś piosenki.

Ty oczywiście masz odgadnąć co ta osoba chce, bo ona sama nie potrafi dokładnie określić jaki utwór chce. Jednym słowem ona wie, że gdzieś dzwoni ale nie wie, w którym kościele 🙂

Na przykład mówi Ci ktoś „puść ten utwór co jest w nim ta fajna trąbka i go wszędzie grają”. Przychodzi okres wakacyjny i w co drugim utworze jest jako linia melodyjna trąbka lub saksofon, bo jest to wakacyjny motyw.

A Ty masz wiedzieć co ta osoba ma na myśli utwór z fajną trąbką i jej to zagrać, bo w innym przypadku może się na Ciebie obrazić.

Przytrafiają się też takie osoby, które wiedzą konkretnie jaki utwór chcą. Nawet dokładnie podadzą wykonawcę i tytuł utworu. Ty im to zagrasz. Po czym za 30 min przyjdzie ponownie i zamówi ten sam utwór.

Być może zagrasz jej to po raz drugi, bo stwierdzisz, że jest to hit i wszyscy się przy tym bawią to czemu tego nie zagrać po raz drugi.

Tylko, że ta osoba potrafi przyjść po raz trzeci, piaty i kolejny raz z rzędu i ciągle prosić o ten sam utwór. Jakby nie było innych piosenek na świecie.

Okey być może jest to jej najukochańszy utwór na świecie, ma do niego sentyment i go uwielbia. Ja do tego nic nie mam, jednak muzyki dzisiaj jest całe mnóstwo i jeden utwór nie może być grany w kółko na imprezie, bo to nie oto chodzi.

Bez względu na to czy jest to impreza w klubie czy w jakimś innym lokalu to potrafi ktoś do Ciebie podejść i powiedzieć „Chłopie weź to ścisz, bo mi mózg rozsadzi”. Być może weźmiesz tą uwagę do siebie i ściszysz.

Po czym przyjdzie ktoś inny i powie „Weź to podgłoś, bo jest impreza i to ma łupać!”.

W tym momencie jesteś niejako młotem, a kowadłem i powiem Ci tak: „Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził”.

Kolejna sytuacja koniec imprezy. Godzina 4 lub 5 nad ranem, w zależności, do której masz imprezę. Ty jesteś już 10-12 h za konsoletą i padasz na twarz ze zmęczenia.

Zakańczasz imprezę, żegnasz wszystkich i wyłączasz muzykę. A przychodzi ktoś do Ciebie lub stoi pod konsolą i krzyczy „jeszcze! Jeszcze!”. Publika jest żądna niejako, żebyś zagrał tak zwany bis.

Zagrasz jeden, może nawet dwa bisy. Zakańczasz imprezę, żegnasz wszystkich i wyłączasz muzykę. A tu dalej pod konsolą stoi jakiś niedobitek i krzyszy „Jeszcze! Jeszcze!”. I tak ile byś nie zagrał to będzie mu mało.

Zdarzają się tacy ludzie, którzy mają niespożyte pokłady energii i będą tak krzyczeć do upadłego. Musisz być na to przygotowany.

Najlepsi są tacy co pół imprezy siedzieli i nic się nie bawili, a pod koniec szturmują parkiet i właśnie to oni krzyczą, aby grać jeszcze, bo im mało. No jak się za późno obudzili to się nie dziwię, że się nie wytańczyli.

Kto jest od początku imprezy na parkiecie to zdąży się wytańczyć i wyszumieć. W końcu impreza trwa 8-10 godzin.

W przypadku imprez z jednym parkietem musisz grać dosłownie wszystko. Zwłaszcza jak jest mieszane towarzystwo, różny wiek, różne pokolenia i różne gusta muzyczne.

Może dojść do sytuacji, że się potworzą obozy, grupki ludzi, którzy lubują się w jednym gatunku muzycznym. No i wysłannik tej ekipy przyjdzie zamówić coś z ich ulubionego gatunku muzycznego. Ty to im zagrasz i oni są w niebo wzięci.

To trafi się ktoś, jeden lub więcej osób na imprezie, któremu nie odpowiada ten gatunek muzyczny lub go nienawidzi. I oczywiście przyjdzie do Ciebie, żeby to zmienić i grać to co on lubi.

Po jakimś czasie zmieniasz muzykę i grasz co innego to Ci co nie grasz ich ukochanej muzyki siedzą i grymaszą. Inni się bawią. Znowu zmieniasz muzykę to jedni się bawią drudzy nie. I taka wariacja może wystąpić na imprezie.

Dla przykładu podam Ci muzykę disco polo. Abstrahując już od tego jaka ona jest czy fajna czy nie. Każdy ma inny gust, a o gustach się nie dyskutuje. No i trafia się grupa ludzi na imprezie co kocha disco polo i są żądni, żeby im to grać.

A inna ekipa nie trawi tej muzyki i tego nie chcą. I Ty jako DJ znowu stajesz między młotem, a kowadłem. Bo jak grasz disco polo to jedni się bawią, a inni ciągle przychodzą do Ciebie, żeby to zmienić.

Zmieniasz muzykę to ekipa od disco polo schodzi z parkietu i męczą Cię, żeby zagrać disco polo. I tak w kółko.

Także na takie wariacje przygotuj swoją psychikę jeśli chcesz zostać DJem.

Oczywiście są tez plusy tej roboty, ale o tym pozwól, że będzie innym razem.

Na zakończenie pozwól, że się powtórzę: „Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził”. 

 

Obserwuj Instagram

 

Polub na Facebook

 

SUBSKRYBUJ kanał, a nic Cię nie ominie

 

Jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o nowym filmie to zostaw maila >>>TU<<<

2 komentarze do „Co musi znosić psychika DJa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *